Za pierwszym razem nie udało nam się spotkać, ale w końcu dojechałam do Jastrzębia Zdroju. Podróż PKS-em sprzyja czytaniu książek- każdy kto ma małe dziecko dokładnie wie o czym mówię.
Na początku było ciężko, mały Dawid każdą próbę zrobienia zdjęć bojkotował głośnym krzykiem i płaczem, strasznie się buntował na wkładanie do koszyków i zakładanie czapek. Razem z Mamą Dawida, Dianą miałyśmy cichą nadzieję, że Maluch już zasnął- powoli odkładamy go do kosza- a tu małe Dziecię nagle całkowicie rozbudzone i zabawa od nowa. Chciałyśmy go zmylić spacerem do lasu, ale też się nie udało… a później ku naszemu ogromnemu zdziwieniu Dawid po prostu zasnął, twardo i spokojnie jak na Noworodka przystało. Cierpliwość się opłaca- zapraszam do oglądania!
A przy okazji pozdrowienia dla Diany, Mamy Dawida i podziękowania za współpracę i cierpliwość, za pyszne ciasto, kawę i mile spędzony czas! )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz